poniedziałek, 14 kwietnia 2014

10 ROZDZIAŁ

Po jakiejś godzinie dotarliśmy na miejsce. Ujrzałam piękny,duży dom.Otoczony był przez różnorodne kwiaty i drzewa.Nieźle się urządził Zbyszek.Wysiadłam z samochodu i wraz z Michałem udaliśmy się do Bartmana.
-Kiedyś ci taki kupię-powiedział Kubiak widząc moje wielkie zainteresowanie budynkiem.
-Trzymam cie za słowo-odpowiedziałam i uśmiechnęłam się.
Michaś zapukał,a w drzwiach stanął atakujący.Wpuścił nas do środka.
-Zbyszek jestem,a to moja dziewczyna Mila-przedstawił się i przywitał ze mną.
Obok niego stała mała brunetka,wyglądała na bardzo sympatyczną.
-No w realu jesteś jeszcze piękniejsza niż mi Dziku opowiadał-wyszczerzył się.
Mila zgromiła go spojrzeniem,takim,że jakby mógł zabić,to już leżał by martwy.
-To my sobie porozmawiamy,o tam-rzekła do mnie,chwyciła moją rękę i zaczęła prowadzić do kuchni.
-Niech sobie chłopaki razem porozmawiają-dodała uśmiechając się.
Za chwilę byłyśmy na miejscu.Muszę  przyznać,że pomieszczenie wyglądało niesamowicie,tak jak jej cały dom.Przy stole stał Igła z Winiarskim,przyglądali się mi uważnie.
-A cóż to za nowa piękność nas odwiedziła-uśmiechnął się od ucha do ucha Igła.
-To jest ex Miśka.A w ogóle racze ci przypomnieć Krzysiu,że masz żonę,która jest tu obecna-rzekła Mila i skarciła go wzrokiem.
-No wiem,wiem.To już nawet komplementować nie można-posmutniał i spuścił głowę.
-Michał jestem,miło mi.
Winiarski podszedł do mnie i wyciągnął w moim kierunku dłoń.
-Jula-odpowiedziałam i uśmiechnęłam się.
-Ale ja cie chyba skądś znam.
-No ciekawe skąd,kiedyś występowałem w telewizji,ale to nie tak jak Kuraś w Monte.
Michał udawał zdziwionego,fajnie się z nim rozmawiało.
Krzysiu rzucił się i uściskał mnie.
-U nas tak się zawsze wita nowym członków-odpowiedział i wyszczerzył się szeroko.
-U mnie troszkę inaczej,boleśniej,więc radzę uważać-puściłam mu oczko.
W końcu Milka miała dość i wygoniła chłopaków z kuchni.Najciężej oczywiście było wypędzić Igłe,który jak to nazwał 'został wyrzucony i źle potraktowany przez chołote'.
Gdy zostałyśmy same,usiadłyśmy do stołu i pochłonęłyśmy się w rozmowę.
-Jak tak z Kubiakiem?Opowiadaj.
-Ale ja z nim nie jestem.Jesteśmy tylko przyjaciółmi.
-Tylko?A Michał jak tu przyjeżdża to cały czas o tobie mówi,jaka ty ładna,jaka wyjątkowa i w ogóle.Widać,że się zaangażował.
Speszyłam się.Nie wiedziałam,że Misiek traktuje to wszystko tak poważnie.A co jeżeli on myśli,że będziemy niedługo razem.Ja na razie nie chcę wpakowywać się w nowy związek.
Długo nie byłyśmy same.Po chwili siatkarze wpadli do pomieszczenia i wręcz siłą wywlekli nas i zaprowadzili do salonu.Poznałam się z wszystkimi wielkoludami.Byli bardzo sympatyczni i mili,można było liczyć,że zawsze poprawią ci humor.
-A ty Jula lubisz żelki?-spytał się mnie uważnie Igła.
-Kocham-odpowiedziałam i pogładziłam się po brzuszku w taki sposób,że siatkarze zaczęli się śmiać.
-To dobrze,już będę wiedział na kogo mieć oko.
-Ty lepiej uważaj,bo ci jeszcze ktoś sprzątnie je sprzed nosa,gdy się będziesz tak przyglądać-dogryzł mu Kuba.
-Ja je pilnuje jak oka w głowie,jak moje skarby.
-O czym rozmawiacie?-wtrącił się Misiek i usiadł obok mnie.
Nawet nie zastanawiałam się,gdzie był przez ten czas,bo na pewno nie z nami.
-O żelkach!-krzyknęli głośno.
-Apropo jedzenia,to głodny jestem-skrzywił się Piotrek i połknął wnet pączka leżącego na stole.
Piter przyszedł na dzisiejszą imprezę w towarzystwie jakiejś blondynki.Cieszyłam się,że znalazł sobie kogoś.
Po nim kolejni siatkarze zajadali jakieś przekąski,tak że na stole zrobiło się pusto.
-Chyba skończyło się żarcie-krzyknął Igła.
-To sobie zrób,a co my gosposie?-warknęłam.
Byłam już z wszystkimi na ty,więc spokojnie mogliśmy sobie dogryzać,co często robiliśmy.
-Ja bardzo chętnie,co chcecie? Może tort z żelkami i wisienką na górze-w jednej chwili oczy zaczęły mu błyszczeć i lśnić.
-Dobra,dobra,ty już się lepiej za nic nie bierz,bo herbatę dziecku nie umiesz zrobić,a za tort chcesz się brać-prychnęła Iwona,jego żona.
Wszyscy wybuchli śmiechem.
-A ty Jula czym się zajmujesz?-spytał już dość poważnie Bartman.
-Kiedyś przez 4 lata tańczyłam taniec towarzyski,ale niestety nic nie wyszło.Później myślałam,że moja przyszłość będzie związana z fotografowaniem,zajmowałam się tym prawie przez 3 lata.No ale skończyło się na tym,że gram w siatkówkę w klubie i tak się składa,że dostałam propozycje..
I w tej chwili zasłoniłam sobie ręką usta,nie wierzyłam,że to powiem.Tak nagle mi się wymsknęło.Wszystkie oczy były na mnie zwrócone,chyba trochę się zawstydziłam.
-Jaka to propozycja?-walnął mnie w ramię Zibi.
-Emm,a nie ważne.Nie aktualna.
-No mów,mów-zachęcali mnie wielkoludy.
Spojrzałam na Kubiaka,który wpatrywał się we mnie uważnie.Nie mogłam tego powiedzieć,nie teraz.Wymyśliłam coś na poczekaniu.
-Dostałam propozycje zagrania w innym klubie,ale odmówiłam.
-Mówiłaś coś o fotografowaniu?Przecież my szukamy właśnie panią fotograf!Nadawałabyś się!-ruszył się gwałtownie z miejsca Igła.
-No właśnie,musiałabyś się tylko zgłosić do..
Przerwał mu w ostatniej chwili Krzysiu.
-Spokojnie,spokojnie pan Żeluś się wszystkim zajmie.
Tak naprawdę to zadziwiła mnie ta propozycja,fotografowaniem zajmowałam się prawie 6 lat temu,czy nawet 7.Już nic nie pamiętam,a w ogóle siatkówka?Nie,to beznadziejny pomysł.Nie chciałam teraz psuć humoru Igle i wybijać mu to wszystko z głowy.
Rozmawialiśmy,śmialiśmy się tak jeszcze długo.Gdy nasze gadanie przerwał dźwięk muzyki.Mila puściła wolny kawałek.Igła pośpiesznie wstał i chwycił mnie za rękę,prowadząc na środek salonu.
-Przykro mi Krzysiu,ale ja zatańczę teraz z nią-odepchnął go lekko Michał i złapał moją dłoń.
Ignaczak ze spuszczoną głową odszedł,ale po chwili znów się pojawił w towarzystwie swojej żony.
Kubiak objął mnie w pasie,ja zarzuciłam ręce na jego szyi i poruszaliśmy się w takt muzyki.Oparłam głowę na jego ramieniu,a on szepnął mi do ucha:
-Piękna jesteś i nieziemsko tańczysz.
-Ty mi tak nie słodź-odpowiedziałam i wlepiłam w niego wzrok.
Widać w jego oczach było tyle ciepła,czułości,miłości.Miłości ?Nie,pewnie mi się tak zdaję.Czułam jego oddech i szybkie bicie serca,on przyciągnął mnie do siebie jeszcze bardziej i uniósł lekko mój podbródek.Gdy nagle piosenki dobiegł koniec.Oderwałam się od niego i zmieszana gapiłam się w podłogę.Po chwili zostałam porwana do kolejnego tańca,później kolejnego,kolejnego i kolejnego.Przetańczyłam chyba z wszystkimi siatkarzami,a najwięcej razy to z Igłą,który miał energii za dwóch.W końcu zmęczona opadłam na kanapę.
 -Może się napijesz?-spytał Piotrek poruszając dziwnie brwiami.
-Nie dziękuję,nie piję.
Wnet zauważyłam,że obok niego siedzi jeszcze Igła i Winiarski.
-A od kiedy to ty taka święta jesteś?Wyluzuj skarbie,my się tu bawimy-odpowiedział Piotrek.
-Skarbie?Przykro mi ale nie jesteś ze mną jeszcze w tak zażyłych relacjach,by tak do mnie mówić.
Nowakowski przymknął się,ale na chwilę tylko miałam święty spokój.Oczywiście swoje pięć groszy musiał dodać Igła.
-Uważam,że nie wypijesz więcej,niż ja i Winiar,mogę się o to wręcz założyć.
-Naprawdę tak uważasz?Jesteś tego pewny?
-Daję swoją głowę.
Wiedziałam,że mnie podpuszcza,ale ja pokaże,że Jula Lipińska jest mocna!
-Dobrze zgoda.Ale o co się zakładamy.
Michał i Krzysiek zaczęli szeptać coś sobie do ucha.Po chwili uśmiechnięci rzekli:
-No to tak,ten kto przegra to będzie musiał zrobić taniec,możliwe że rozbierany przy wszystkich.
Spojrzałam na te cieszące się dwa łby spod byka.Byli pewni wygranej,ja im jeszcze pokaże.
-Wy chyba oszaleliście,woda sodowa wskoczyła wam do mózgu.
-Czyli wymiękasz-odezwał się Winiarski i zaczął udawać kurczaka.
-Ja wymiękam?Wchodzę w to!
Zaczęło się od jednego kieliszka,dwóch,później trzech,sześciu,dziesięciu,dwunastu,piętnastu,a u mnie skończyło się na osiemnastu,gdyż zaczęło strasznie kręcić mi się w głowie.
Igła ledwo co trzymał się na nogach,a Michał zasnął mu na ramieniu.Niestety przegrałam,ale zgodnością,oczywiście Igła szczerzył się od ucha do ucha.
***
-Widziałaś gdzieś Julke?-spytałem Mili.
-Nie, raczej nie.
Od dłuższego czasu jej nie mogłem znaleźć,a dokładniej od naszego tańca.A może ona uciekła,wystraszyła się i mnie zostawiła.Nie,to nie możliwe,nie zrobiła by mi tego.Nagle Milka szturchnęła mnie w ramię i z wielkimi oczami pokazywała mi palcem na salon.
Ujrzałem Julkę,tańczącą na stole.Na podłodze siedzieli koledzy i gapili się w nią z wielkimi gałami,jak pies na szynkę.Ona nagle posuwała się coraz dalej,to,że wyginała się do każdego tyłkiem to była błahostka,zaczęła powoli ściągać sukienkę.Nie wytrzymałem podbiegłem tam,wszedłem na stół i zabrałem ją na rękach.
-No ale Misiu,to jeszcze nie koniec.
-Julka,ty jesteś cholerne pijana!
-Może troszeczkę,jeden kieliszeczek wypiłam spytaj się chłopaków.
Nawet jak była pijana,to strasznie mnie pociągała.Czułem do niej coś,czego nie czułem to żadnej innej mojej partnerki.Wyniosłem ją,a za sobą słyszałem jęki zawodu.Ona objęła mnie mocno za szyję.
-Idźcie do góry,przygotowałam tam kilka miejsc wolnych-powiedziała do mnie Mila.
-Jesteś wielka.
-Wiem,ale niestety muszę się zająć niedopieszczonym towarzystwem.Widzimy się rano,dobranoc.Tylko nie zrób czegoś,czego będzie później żałował,to super dziewczyna-odpowiedziała i puściła mi oczko.
-Dzięki.
Udałem się z nią do pokoju na górze.Był wielki,a w nim znajdowało się 5 łóżek dwuosobowych.Były już rozłożone,pewnie Milka się spodziewała,że znajdą się jakieś sieroty,które nie wrócą do domu,bo nie będą wstanie. Julka cały czas coś mruczała pod nosem,była taka słodka.Położyłem ją na jednym z łóżek.Ściągnąłem buty i przykryłem kołdrą.Chyba usnęła.
Nachyliłem się,by skraść jej delikatnego buziaka na noc,ale ona nagle otworzyła oczy.Obserwowała mnie swoimi dużymi tęczówkami.Po chwili przyciągnęła mnie do siebie,tak mocno,że wylądowałem wprost na niej.Serce zaczęło walić mi coraz mocniej,wariowałem gdy byłem przy niej.Ona lekko musnęła moje wargi.Nie postawiłem się,zawsze chciałem to zrobić odkąd ją poznałem.Nasz pocałunek z czułego i delikatnego przerodził się w namiętny,nasze języki idealnie współgrały ze sobą.
Nagle Jula oderwała się ode mnie i szepnęła:
-Michał dotykaj mnie,proszę.
_______________________________________________________________________
Igła upił Julke xD
Już 10 rozdział,miłego czytania i zapraszam do komentowania.
JSW przegrał,wierzymy,że będzie brąz,gratuluję Skrze ;))
Pozdrawiam was kochani! ;*
     

10 komentarzy:

  1. świetny
    Igła upił jule hahaha
    do następnego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No ale jakim cudem...
    Julka pijana, ale żeby aż tak? O.o
    Niech powie siatkarzom o tej propozycji i będzie super :D
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
    Skokonators :D :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Igła upił xD
      Jestem na bieżąco.
      do następnego *o*

      Usuń
  3. Hej! :) Dzisiaj przeczytałam wszystkie rozdziały! Mega wciągające mega opowiadanie! :D Czekam na kolejny! Do następnego! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło *o*
      pozdrawiam i do następnego ;)

      Usuń
  4. Dzieje się... Haha Krzyś najlepszy. :D Nie mogę się doczekać następnego. Mam nadzieję że pojawi się dość szybko. ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam nadzieję, że Michał nie okaże się dupkiem i nie wykorzysta biednej pijanej dziewczyny... super rozdział, z niecierpliwością czeka na następny. Pozdrawiam i zapraszam czasem do mie :)

    OdpowiedzUsuń